Planeta B nie istnieje. Warto postawić na ponadczasowy design, który myśli o globalnych problemach

  • Dziś już ponad 1/4 Polaków decyduje się na usługi projektanta wnętrz. Wskazuje to na coraz większą świadomość estetyczno-funkcjonalną mieszkańców Polski i ich chęć zmierzania w stronę tego, co jest trendy. 
  • Pandemia wygenerowała zupełnie nowe potrzeby, a co za tym idzie nowości wnętrzarskie. Zaczęliśmy zwracać większą uwagę na rośliny, akustykę i jeszcze większą higienę.
  • Nadal mamy problem z nabieraniem się na zjawisko greenwashingu. Musimy myśleć długoterminowo i podążać za ponadczasowym designem.

Jednym z głównym trendów, które można zaobserwować na rynku wyposażenia wnętrz jest przede wszystkim stawianie człowieka w centrum projektu. - Antropocentryzm uwidocznia się w działaniach wielu producentów, również u nas, marki Roca. Cały czas pracujemy na miano pioniera i trendsettera. Od początku działalności poszukujemy innowacyjnych rozwiązań i nowej estetyki. Bycie pionierem nie byłoby możliwe bez dialogu z rynkiem. Czerpiemy wiedzę ze 170 krajów świata, w których działamy. Stworzenie innowacyjnych kolekcji nie jest możliwe bez poszukiwań, zwłaszcza nowych materiałów i technologii. Łączenie różnych metod technologicznych to również przykład innowacji i ciągłe myślenie o człowieku, stawianie jego ponad wszystko - mówi Joanna Dec-Galuk, dyrektor marketingu, Roca Polska.

ZOBACZ RETRANSMISJE SESJI

W związku z potrzebami klientów wygenerowanymi przez pandemię, marka szuka rozwiązań, które zapewniają higienę i bezpieczeństwo. - Dlatego też w naszej ofercie kładziemy duży nacisk na bezdotykową armaturę, elektroniczne przyciski spłukujące czy toalety myjące - podkreśla Dec-Galuk i dodaje, że grupa Roca dąży do rozwijania się w sposób zrównoważony, według sprawdzonej zasady – od ogółu do szczegółu.

- Jesteśmy założycielami powstałej w 2010 roku fundacji „We Are Water”, która współpracuje ze światowymi instytucjami non-profit oraz z ONZ. Jej celem przede wszystkim jest edukacja na temat racjonalnego korzystania z zasobów wodnych. Angażujemy się w działania pomocowe w biedniejszych obszarach Afryki, Ameryki Południowej i Azji. Również podczas procesów produktowych dążymy do minimalizacji wykorzystania zasobów, chcemy być taką zamkniętą fabryką działającą w duchu zero waste. Tworzymy produkty, które mają za zadanie oszczędzanie wody. Pamiętamy o tym, że nie ma żadnego alternatywnego świata, planety B, awaryjnego miejsca dożycia - zaznacza dyrektor marketingu marki Roca.

Łączenie designu i funkcjonalności to zawsze ogromne wyzwanie, które nie jest obce producentom. - Zależy nam na znalezienie złotego środka. Piękny wygląd nie musi być kompromisem i oznaczać mniejszej użyteczności, wprost przeciwnie. Oba te elementy zawsze powinny stanowić zgrany duet. Takim przykładem są toalety myjące, które według europejskiego wzorca powinny być minimalistyczne, intuicyjnie sterowane. Innym przykładem są brodziki kompozytowe, które są bardzo proste w formie, ultracienkie, a ich powierzchnia przypomina kamień naturalny. Podsumowując, Roca nie godzi się na wybór między designem, a funkcjonalnością - mówi Joanna Dec-Galuk.

Kolejnym trendem, który miarowo zdobywa rynek są systemy inteligentnego zarządzania domem. O idei smart home w polskich wnętrzach opowiedział Damian Fituch, dyrektor zarządzający Jung Polska oraz prezes Stowarzyszenia KNX Polska.

- Domy inteligentne od wielu wielu lat wchodzą w nasze progi. Automatyka budynkowa to element projektu, który myśli o przyszłości. Bauhaus w architekturze i designie to element praktyczny, projekty powstające w oparciu o tę ideę mają być „na lata”, sprawdzone. Smart home właśnie taki jest. Obecnie widzimy duże zainteresowanie naszymi rozwiązaniami, choć – z drugiej stony – obserwuję dużą lukę w wiedzy u klientów. Każdy element tzw. smart home musi być dopasowany indywidualnie do sytuacji. Nasi klienci szukają stabilnego rozwiązania, o którego istnieniu mogą zapomnieć w ciągu dnia. Ono ma być samowystarczalne, proste w użyciu - mówi Fituch i dodaje, że producenci dążą do tego, aby inteligentne instalacje były dostępne dla każdego.

Ciekawe były również spostrzeżenie architektów odnośnie trendów na rynku wnętrzarskim. - Dziś aż ¼ mieszkańców Polski pragnie skorzystać z usług architekta. To bardzo dużo! Pokazuje to coraz większą świadomość naszych rodaków dotyczącą wnętrz, w których mieszkają. Trendy? Obecnie na topie jest nurt hygge, czyli wszystko to, co jest miłe, przyjemne i przytulne, a także sprzyjające spotkaniom – czy to z rodziną, czy z samym sobą. W związku z tym najpopularniejsze obecnie palety barw to kolory ciepłe. W dobie pandemii ulubionymi dodatkami stały się rośliny. Na ustach wszystkich jest dziś także wcześniej już wspomniana ekologia, czyli naturalne materiały, systemowe technologie, energooszczędne instalacje. Dla mnie najważniejszy jest zrównoważony cykl życia produktu Idealnym przykładem takiego przemyślanego, ponadczasowego designu jest norweskie krzesełko dla dzieci trip-trap. W Norwegii jest to mebel, którego nikt się nie pozbywa, on jest przekazywany z pokolenia na pokolenie - podkreśla Ida Mikołajska, architektka, współzałożycielka pracowni MIKOŁAJSKAstudio.

Swoimi spostrzeżeniami podzieliła się również Justyna Mojżyk, architekt, Poliforma. - Zauważam obecnie kilka trendów. Przede wszystkim – „odchudzamy” materiały wykończeniowe, dążymy do tego, aby były one coraz cieńsze, mniejsze. Na rynku dostępne są m.in. blaty, które mają 1 cm! Pojawiają się coraz cieńsze blaty umywalek, desek od toalet… Kolejnym trendem jest tzw. powrót do lamusa, czyli ponowna sympatia do dawnych rozwiązań. Do łask wróciła unowocześniona boazeria w postaci lameli, czy też lastryko. Co wygenerowała pandemia? Przez to, że większość członków rodziny musiała wykonywać swoje obowiązki w domu w jednym czasie, niezmiernie istotna stała się dla nas akustyka. Trend ten zdominuje rynek materiałów, będziemy przez to szukać nowych rozwiązań m.in. wprowadzania tkanin do wnętrz - podkreśla Mojżyk.

Dużym problemem, w kontekście będącej dziś na topie ekologii jest greenwashing. Okazuje się, że trudno jest konsumentom odróżnić prawdziwie zrównoważony produkt od „ekościemy”. - Ciężko jest znaleźć materiał, który w 100 proc. będzie zero waste. Z greenwashingiem trzeba walczyć poprzez dobry design, który jest ponadczasowy – podkreśla Ida Mikołajska.

W podobnym tonie wypowiada się Damian Fituch. - Dobra jakość jest eko, gdyż trwały produkt nie psuje się, nie trzeba go ciągle wymieniać. Nie ma co oszczędzać na produktach, gdyż w takiej sytuacji tak naprawdę tracimy dwa razy – mówi ekspert Jung Polska.

- Polacy są bardzo podatni na zjawisko greenwashingu. Wynika to z niskiej świadomości ekologicznej. Dlatego zadaniem nas jako producentów jest krzewić tę wiedzę. Warto zwracać uwagę na certyfikaty produktowe, trzeba odnosić się do autorytetów – zauważa Joanna Dec-Galuk.

Według Justyny Mojżyk to ludzie są największymi "psujami". - Nie potrafimy liczyć. Kusimy się na niską cenę, a nie idziemy w stronę jakości, która żyje pokoleniami. Nie jesteśmy gotowi na rozwiązania ekologiczne, które są standardem w innych częściach świata. My, jako architekci i producenci mamy tę odpowiedzialność za krzewienie wiedzy i dobrych praktyk – mówi.