Bartosz Chmielewski o idei zero waste w designie

Na czym polega działalność Zero Waste Design? Jaka jest wasza misja?

Jako Zero Waste Design przede wszystkim chcemy edukować. To nasza misja, aby zmieniać myślenie o materiałach i produktach, przede wszystkim we wnętrzach komercyjnych, gdyż to głównie nimi się zajmujemy. Razem z moją wspólniczką przez lata pracowaliśmy w tej branży, obserwując jak wygląda życie budynku oraz co dzieje się z materiałami, które używane są przecież przeciętnie góra 5-7 lat. Od dwóch lat jako Zero Waste Design promujemy materiały, które są ekologiczne – pochodzą z recyklingu, nadają się do recyklingu, są materiałami, które dostają tzw. drugie życie. To jest całe sedno idei zero waste – aby nie kupować, ani nie produkować nowego. Zamiast tego lepiej stworzyć produkt na nowo z tego, co już mamy, rewitalizując go lub chociażby wymieniając zepsutą część, aby to krzesło, fotel czy biuro mogło zwyczajnie służyć dalej.

Dużo czasu zajęło nam znalezienie odpowiednich producentów, z którymi współpracujemy. Marketing to marketing i faktem jest, że wszyscy opowiadają dziś, jacy są wspaniali i ekologiczni, ale tak naprawdę gdy wejdziemy w głąb i przyjrzymy się działaniom firmy dokładnie, to już rzeczywistość zwykle nie wygląda tak różowo. Poświęciliśmy sporo wysiłku aby odnaleźć producentów prawdziwie ekologicznych, wiele podróżowaliśmy też po Europie, aby porozmawiać z nimi, zobaczyć, jak tworzą i wykonują swoje produkty. A przede wszystkim, by przekonać się, czy stoi za nimi marketing czy faktyczna potrzeba, aby wytwarzać produkty o krótszym śladzie ekologicznym. Dzięki temu teraz możemy projektować ze świadomością, że robimy coś dobrego dla planety. Denerwuje mnie hasło „moda na ekologię”. Uważam, że nie powinna to być moda, a trwały trend, który będzie się rozwijał i każdy świadomy producent, architekt czy klient powinien iść w tym kierunku, stosować coraz więcej produktów pochodzących z recyklingu, upcyklingu oraz materiałów przetworzonych lub takich, które da się przetworzyć.

W momencie, kiedy biuro czy inna przestrzeń kończy swój, najczęściej kilkuletni żywot, wszystko co się w nim znajdują, powinno być zabrane i przetworzone na nowy materiał. To jest podstawowa myśl, która nam przyświeca. Staramy się także wpływać na producentów, aby tworzyli system, który pozwoli im te materiały przetwarzać, i tu faktycznie dzieje się coraz lepiej, choć nadal zdarza się tak, że nawet w budynkach z certyfikacjami ekologicznymi pojawiają się wykładziny na podłożu bitumicznym, plastik, szklane ściany, które, jeśli jest hartowane, nie nadaje się do przetworzenie, i całe to wyposażenie ląduje później na składowiskach śmieci, a do kolejnego biura zamawiane są kolejne nowe rzeczy. Naszą misją jest tworzyć w pełni ekologiczne przestrzenie, ale i zarażać tą ideologią, tak by architekci świadomie umieszczali w swoich projektach materiały nadające się do recyklingu lub z niego pochodzą.

Jak więc odróżnić prawdziwie ekologiczny produkt do wnętrz od marketingowej manipulacji?

Przede wszystkim warto czytać to, co zamieszczają w opisach producenci. Dobrym przykładem jest chociażby Flokk, którego przypadku aż 80% surowców pochodzi z recyklingu. W branży dywanów są chociażby producenci, którzy prawie 100% materiałów odzyskują ze starych wykładzin. Świadomość, że chodzi się po czymś, co, powiedzmy, 10 lat temu znajdowało się w zupełnie innym miejscu na świecie, a na dodatek nie trzeba było do jego wyprodukowania zużyć ropy naftowej, jest naprawdę wspaniała. Co z tego bowiem, że producent wykładziny pozyskuje ją z materiałów wyłowionych z oceanu, jeśli później ta sama wykładzina jest dosłownie zalana bitumem, co w Unii Europejskiej jest dozwolone, a w naszej rzeczywistości utylizacja tych materiałów jest nieskuteczna.

Jeśli z kolei mówimy o meblach, zanim podejmiemy decyzję o wymianie lub kupnie nowym, przyjrzyjmy się, co mamy w biurze, co możemy wykorzystać, czy chociażby fotele możemy retapicerować, pomalować nogi biurek itd. Jest dużo działań, które sprawiają, że dajemy produktowi nowe życie. Jest wiele biur, które przychodzą do nas ze zleceniem, by przyjrzeć się, co w kwestii ekologii mogą robić lepiej, bardziej fair w stosunku do planety. Mówimy im: Nie wyrzucajcie, nie wymieniajcie na nowe, a jeśli już musicie się czegoś pozbyć, nie wyrzucajcie tego na składowisko, tylko pomyślcie jak można to oddać, dać rzeczom nowe, dodatkowe życie. Na świecie jest ogromna nadprodukcja wszystkiego, a każda nowa, kupiona przez nas rzecz sprawia, że ta produkcja dalej rośnie. Oczywiście nie warto popadać w radykalizm, dużą wartość mają już nawet niewielkie kroki w kierunku dbałości o środowisko.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała Justyna Łotowska

Bartosz Chmielewski będzie jednym z prelegentów 4 Design Days 2020. 7 lutego weźmie udział w sesji "Projektowanie, które wyraża sprzeciw jednorazowości", 6 lutego - w sesji "Meble. Zrównoważony design". Więcej o 4DD i rejestracja na wydarzenie: www.4dd.pl