Architektura zderzakiem idei. Z jednej strony cios zrównoważonego rozwoju, z drugiej linearnej gospodarki

  • Tomasz Borowiak, założyciel, architekt główny, MODO Architektura: Społeczeństwo włączy się do decydowania o tym, co ma się znaleźć w środku obiektu
  • Onny Eikhaug, założycielka Innovation for All AS, prezeska EIDD – Design for All Europe 2017-2021: Musimy stać się bardziej inkluzywni, otwarci i mieszać ze sobą różne grupy, to jest zdrowe i potrzebne. Rozwiązaniem mogą być popularne w niektórych krajach co-livingi
  • Thomas Fagernes, Partner, architekt, Nordic + KJ-A: Pamiętajmy o tym, że budynek będzie miał drugie życie. On musi być elastyczny, adaptowalny do innej funkcji
  • Maciej Janczyk, dyrektor biura, architekt, Q2 Studio: Kompromisy w konflikcie "budować czy nie budować, burzyć czy nie burzyć" mogą wydarzyć się tylko w czasach prosperity. W momencie zachwiań rynkowych każdy będzie wybierał opcję bardziej opłacalną
  • Monika Kropiwnicka, architektka wnętrz, KOBO design: Po mieście nie da się jeździć 200 km/h, trzeba zwolnić. To ma swoje przełożenie na architekturę i urbanistykę i nasz apatyt na ciągły rozwój
  • Marcin Walewski, ekspert, Polski Związek Firm Deweloperskich, Head of Development, GH Development: CO2 i jego ekwiwalent to nowa waluta i nią będziemy się rozliczać w budownictwie. Każdy z nas szuka equilibrium
  • Marta Sękulska-Wrońska, architekt, partner, WXCA: Nie możemy zapominać, że ekonomia to również część sustainability

Żyjemy w złożonych i granicznych czasach, w których od nowa trzeba będzie ustanowić „konstytucje” wielu dziedzin. Po nieco bezrefleksyjnym zachłyśnięciu się nowoczesnością natura zaczęła wystawiać człowiekowi rachunek. Społeczeństwa zachodnie się starzeją. Wzrasta świadomość konsumencka, coraz więcej uwagi poświęca się dobremu samopoczuciu, na który w dużej mierze ma wpływ natura i dostęp do niej. Odkryliśmy, jak istotny jest czas – stąd dążenie do zminimalizowania czasu przeznaczonego na dojazdy.

W jaki sposób architektura odnajduje się dziś w takim środowisku? Na to pytanie starali się odpowiedzieć eksperci podczas dyskusji pt. "Ponadczasowe, zrównoważone i ładne – jak projektować budynki?" na 4 Design Days 2023.

- Dziś całe społeczeństwa muszą sobie uświadomić, jakie koszty muszą ponieść, aby dostosować się do realiów świata w cieniu katastrofy ekologicznej. Kosztem może być np. czas: pójdę piechotą, a nie pojadę samochodem - zaznacza Tomasz Borowiak, MODO Architektura.

{article;40849;Za nami pierwszy dzień 4 Design Days 2023. Zobacz zdjęcia;https://pliki.propertydesign.pl/i/15/73/06/157306_300.jpg}

Monika Kropiwnicka, architektka wnętrz, KOBO design, wskazuje nawrażliwość architektury w kontekście zawirowań rynkowych i klimatycznych. - Architektura jest jak zderzak. Z jednej strony uderza zrównoważony rozwój, z drugiej nadal mocno tkwimy w linearnej gospodarce. To rodzi rozterki, często obserwuję brak decyzyjności dotyczący tego, w którą stronę skręcić. Jesteśmy trochę w okresie przeczekania i obserwowania tego, co się wydarzy - mówi architektka.

- Zrównoważony rozwój to nie tylko natura i surowce, ale również styl życia i interakcje. Warto o tym pamiętać - zaznacza Thomas Fagernes, architekt, Nordic + KJ-A.

Branża deweloperska chce redukować emisję śladu węglowego, aczkolwiek blokadą okazują się... przepisy. - Wszyscy powoli uczymy się tej nowej rzeczywistości. CO2 i jego ekwiwalent to nowa waluta i nią będziemy się rozliczać w budownictwie. Wiemy, że mamy redukować ślad węglowy, ale nie wiemy jeszcze niestety, do jakiego poziomu. Każdy z nas szuka equilibrium - zaznacza Marcin Walewski, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich, Head of Development, GH Development.

Onny Eikhaug, założycielka Innovation for All AS, prezeska EIDD – Design for All Europe 2017-2021, wskazała na kluczowe problemy związane ze zmianami społecznymi. - Społeczeństwa się starzeją. Stajemy się też gatunkiem nieco mniej stadnym niż kiedyś, widać to w zabudowie, wzrasta liczba domów jednorodzinnych. Musimy stać się bardziej inkluzywni, otwarci i mieszać ze sobą różne grupy, to jest zdrowe i potrzebne. Rozwiązaniem mogą być popularne w niektórych krajach co-livingi. To wymaga dużej elastyczności od budynków - mówi ekspertka.

To build or not to build

Oprócz hasła „mniej znaczy więcej”, w ostatnim czasie mówi się również o tym, żeby po prostu… nie budować, a korzystać z zasobów, które już istnieją. Czyli np. rewitalizować, przebudowywać, czy też wyburzać i w tym miejscu stawiać coś nowego.

- Musimy pamiętać o tym, że budynek będzie miał drugie życie. On musi być elastyczny, adaptowalny do innej funkcji. Nie możemy myśleć wyłącznie na "tu i teraz", musimy patrzeć w przyszłość i widzieć jego kolejną odsłonę. Szukajmy materiałów, które można poddać recyclingowi i nowej adaptacji - podkreśla Thomas Fagernes.

Monika Kropiwnicka nie ma złudzeń co do tego, że przyszłość tkwi w starych obiektach, nie nowych. - Jestem za tym, aby podnosić jakość istniejących budynków. Musimy je nauczyć się traktować trochę jak zabytki, a wiedza związana z konserwacją starych obiektów musi być transferowana gdzie tylko się da - mówi architektka.

{article;42037;Drozdov, Nikitenko, Romanenko, Czyżewski o odbudowie zrujnowanej Ukrainy podczas 4 Design Days 2023;https://pliki.propertydesign.pl/i/15/73/99/157399_300.jpg}

- Na szczęście nauczyliśmy się mierzyć to, czy budynek jest zdrowy i czy nadaje się do rewitalizacji, czy też nie. Nie możemy zapominać, że ekonomia to również część sustainability - podkreśla Marta Sękulska-Wrońska, architekt, partner, CEO WXCA.

Pracownia Q2 Studio często pracuje z budynkami historycznymi i wie, z jakimi problemami się one mierzą zarówno na co dzień, jak i w procesie inwestycyjnym. - Niestety kompromisy w konflikcie "budować czy nie budować, burzyć czy nie burzyć" mogą wydarzyć się tylko w czasach prosperity. W momencie zachwiań rynkowych każdy będzie wybierał opcję bardziej opłacalną - mówi Maciej Janczyk

Jak mówi Marcin Walewski, deweloper przede wszystkim dostosuje się do rynku. - Chcemy budować w sposób rozsądny. Musimy prześwietlać budynki jak rentgen, umieć policzyć wszystkie ich parametry, które przekładają się na konkretną wartość rynkową. Dużą możliwość w kontekście redukcji emisji CO2 do atmosfery daje deweloperowi wynajem mieszkań. Jeden właściciel może lepiej zarządzać pewnymi parametrami - podkreśla ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Co przyniesie jutro

Eksperci podzielili się swoimi przemyśleniami odnośnie tego, co czeka branżę architektoniczną i budowlaną tuż za rogiem w kontekście zrównoważonego rozwoju i zmian społecznych.

Marcin Walewski nie ma wątpliwości co do tego, że przyszłość tkwi w niskim zużyciu energii. - Będziemy coraz częściej myśleć o tym, aby zapłacić niskie rachunki za gaz, prąd i ciepło. W tym kierunku będziemy zmierzać, to już się dzieje - mówi.

- Musimy się nauczyć współpracować w oparciu o wrażliwość na potrzeby różnych grup społecznych, a także mieć z tyłu głowy, że wszystko co robimy, będzie mieć swoje konsekwencje w czasach, gdy nasze dzieci i wnuki będą dojrzałymi ludźmi. Ta przyszłość musi być w sumieniu każdego z nas - zaznacza Marta Sękulska-Wrońska. Wtóruje jej w tym Maciej Janczyk. - Odpowiedzialność to klucz to udanego jutra - mówi architekt.

- Po mieście nie da się jeździć 200 km/h, trzeba zwolnić. To ma swoje przełożenie na architekturę i urbanistykę oraz nasz apatyt na ciągły rozwój. Mam nadzieję, że przyszłość przyniesie więcej cyrkularności, mniej liniowości - mówi Monika Kropiwnicka.

Thomas Fagernes widzi przyszłość pełną sztucznej inteligencji. - Pojawią się nowe narzędzia, które w sposób niezwykle szybki przetestują innowacje. Z dnia na dzień będą pojawiać się kolejne nowoczesne technologie - twierdzi architekt.

- Projektowanie przyszłości to projektowanie z myślą o różnorodności. Musimy łączyć dyscypliny, aby dojść do złotego środka. Twórzmy różne scenariusze, aby być przygotowanym na wiele okoliczności - zaznacza Onny Eikhaug.

Tomasz Borowiak nie ma wątpliwości, że teraz przestawimy się na planowanie dalszej przyszłości budowanych obiektów. - To jest nowość, która będzie kontynuowana. Obiekty, które stawiamy dziś, muszą odpowiadać na funkcję, która może się w nich pojawić za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Dodatkowo społeczeństwo włączy się do decydowania o tym, co ma się znaleźć w środku obiektu - przewiduje architekt.