Aaron Betsky o przyszłości współczesnej architektury

Architektura to nie budynki

Aaron Betsky rozpoczął swoje wystąpienie od pytania: - Co możemy zrobić w architekturze poza stawianiem budynków, które są ciężkie, nieporęczne, a przy tym drogie, nie wspominając o tym, że marnotrawiące zasoby? – zastanawiał się znany krytyk architektury, który w swoim wykładzie na 4 Design Days zachęcał do postrzegania architektury przez pryzmat szerszy niż tylko budowa nowych budynków. – Od dłuższego czasu postuluję o architekturę, która wykracza poza budowę budynków. Wiele osób czuje się zdezorientowana, kiedy słyszy to stwierdzenie. Czy architektura i budowa nie są tym samym? Otóż ja mówię, że nie są.

– Budowa oznacza powstawanie nowego budynku, budynek to obiekt, w którym się znajdujemy (Aaron Betsky używa tutaj słowa „building”, które w języku angielskim oznacza zarówno budowę, jak i budynek – dop. redakcja). Architektura to wszystko, co dotyczy budynków i ich budowy. To sposób, w jaki myślimy o budynkach, jak je rysujemy, jak je przedstawiamy – wymieniał. – Istnieje wiele sposobów, dzięki którym można wykreować architekturę, wykraczającą poza i wyprzedzającą same budynki. Myślę, że jest to potrzebne, gdyż w ogromnym stopniu powstające obecnie budynki determinuje nie architektura, ale zbiory różnych kodów: kodeksów budowlanych, kodów bezpieczeństwa, kodów ekonomicznych, a nawet kodów komputerowych. To wszystko w ogromnym stopniu określa wygląd dzisiejszych budynków – wyliczał Betsky. – A przede wszystkim, tym co powinno definiować budynki jest konieczność stworzenia ich w taki sposób, aby nie przyczyniały się do niszczenia naszej planety. Jest to prawie niemożliwe, ponieważ prawdziwie zeroemisyjne budynki nie istnieją – dodawał.

Idealny budynek nie istnieje

Aaron Betsky przekonywał również, że nie istnieją także budynki idealne, powołując się na przykład z życia: cylindryczny budynek siedziby firmy Apple zaprojektowany przez Normana Fostera. Jeszcze przed zakończeniem jego budowy, część z funkcji musiała zostać umieszczona w typowym budynku biurowym usytuowanym nieopodal imponującej konstrukcji. – Stworzenie idealnego budynku jest niemożliwe. Zmieniają się nasze potrzeby, rzeczywistość, w jakiej żyjemy. Próba stworzenia perfekcji nie ma po prostu sensu – argumentował Betsky.

– U podstaw tego wszystkiego, o czym mówimy jest jedno wielkie pytanie: „Gdzie jesteśmy, kiedy jesteśmy absolutnie nigdzie i jednocześnie wszędzie?” – pytał nieco filozoficznie gość specjalny 4 Design Days. – Połączone globalne społeczeństwo i gospodarka, w których pracujemy, mieszkamy i bawimy się, oznaczają jednocześnie, że musimy się zmierzyć z niewiarygodnie szybkim przepływem ludzi, towarów i informacji, a także stałym rozkładem wszelkich struktur: korporacyjnych, rządowych, rodzinnych, żyjąc w tym całkowicie płynnym środowisku – zauważał.

Błędy współczesnej architektury

Aaron Betsky krytykował odpowiedź architektury na zmiany zachodzące we współczesnym świecie. – Myślę, że jedną z największych zbrodni architektury ostatnich pięćdziesięciu lat jest fakt, że architekci całkowicie ignorują i odrzucają konieczność zmierzenia się z faktem, że zarówno w Europie Zachodniej, jak i w USA 50% społeczeństwa żyje obecnie poza miastami centralnymi. Całe to ogromne marnotrawstwo zasobów naturalnych, które ma obecnie miejsce dzieje się poza strefami, w których architekci żyją, w których oddają się rozrywkom, troszcząc się o to, aby stworzyć kolejne piękne muzeum czy drapacz chmur – alarmował Betsky.

– Powinniśmy martwić się o te miejsca, w których nie ma perfekcji, o te przestrzenie, gdzie zachodzą zmiany, gdzie marnowane są zasoby naturalne – dodawał. – Musimy przyjrzeć się całemu temu bezładowi, który dzieje się wszędzie – od Krakowa, do Paryża, po Santiago w Chile czy Phoenix, gdzie pracuję. Na całym świecie mamy do czynienia z bezładem, który pozostawia za sobą niedokończone, niezdefiniowane przestrzenie – postulował Aaron Betsky. – Co zatem powinniśmy zrobić jako architekci, ludzie związani ze światem architektury? Oczywistą odpowiedzią jest zrozumienie technologicznego charakteru tych zmian i podążanie za nimi – wnioskował Betsky.

Pisarz krytykował jednocześnie podejście wielu biur projektowych, które nazwał „awangardą architektury, przekonaną o tym, że to, co robią jest eksperymentalne” – Niegdyś młodzi buntownicy, mają teraz biura zatrudniające po dwieście, trzysta osób, które mogą produkować dla nich te jakże sprytne, płynne budowle, które w rzeczywistości są kolejnym marnotrawieniem zasobów - niezależnie od tego jak bardzo pięknym – wznoszącym się nad naszymi miastami niczym okropna wizja przyszłości, która ostatecznie nas zniszczy – sugestywnie przepowiadał.

 Dobre praktyki

Aaron Betsky przywoływał jednak również przykłady architektury, wzornictwa i postaw, które zasługują na pochwałę i naśladowanie. Gość specjalny 4 Design Days przytoczył przykład Glass Farm, projektu holenderskiej pracowni MVRDV. Wielofunkcyjny budynek niemal niknie w otoczeniu za sprawą elewacji wykonanych ze szkła z cyfrowymi nadrukami zdjęć starych budynków, które wcześniej znajdowały się w jego miejscu. – Mamy budynek, będący ucieleśnieniem środowiska, w jakim się znajduje, jednocześnie całkowicie w nim znikając – chwalił projekt. Aaron Betsky.

– Na całym świecie architekci pracują nad istniejącymi strukturami, używając najtańszych, szeroko dostępnych materiałów, odkrywając na nowo, ponownie używając, nadając nowe formy temu, co już istnieje. To oni ekscytują mnie najbardziej! – mówił Aaron Betsky. Krytyk architektury chwalił projekty, które rewitalizują dawne przestrzenie przemysłowe, nadając im nowe przeznaczenie, przekształcając, na przykład opuszczone fabryki w muzea czy ośrodki kultury.

Aaron Betsky chwalił powstały na dawnej linii kolejowej w Nowym Jorku park Highline, który nazwał „najważniejszym dziełem architektury ostatnich 10, 20 lat”. Betsky podkreślał, że jest to nie tylko piękna przestrzeń. - Park ten zapoczątkował nowy sposób patrzenia i ponownego wyobrażania sobie miasta. Projekt wykorzystuje przestrzenie, które otwierają się wewnątrz miasta, tworząc miejsca dla spotkań publicznych. Koncepcja ta była i jest kopiowana na całym świecie – podkreślał.

Betsky zauważał także rolę designerów i rzemieślników wykonujących meble, którzy zapoczątkowali ruch upcyklingu, tego czym już dysponujemy, czerpiąc materiały chociażby z lokalnych pchlich targów. Jako inspirujące sylwetki Betsky wymieniał projektantów i artystów, takich jak Virgil Abloh czy Theaster Gates. Autorytet w dziedzinie architektury nawoływał również do otwierania istniejących budowli, które nazywał „opresyjnymi” i burzenia istniejących ścian.